Na Mazurach mieszkam od dzieciństwa. Przeprowadziliśmy się tam wspólnie z rodzicami, kiedy miałem trzy latka. Mój ojciec pochodzi z tamtych stron. Od razu też zaraził mnie swoją pasją do żeglarstwa. Kiedy się nieco dorobił, zakupił swoją pierwszą żaglówkę, o którą bardzo dbał. Z czasem i mnie zarażał swoją pasją, aż moim ulubionym miejscem stał się żeglarski sklep w naszym mazurskim mieście.
Żeglarski sklep z rewelacyjnym asortymentem
Kiedy zamieszkaliśmy na Mazurach, zacząłem otwierać się na piękno przyrody. Tamtejsze tereny totalnie mnie zauroczyły. Zakochałem się w mazurskich terenach jeszcze bardziej, kiedy mój tata zakupił żaglówkę. Początkowo nieco bał się zabierać mnie z sobą na rejsy, jednak po paru latach przełamał swój strach. Do mojego pierwszego rejsu żaglówką musiałem być rewelacyjnie przygotowany. Dlatego też pewnego dnia celem naszego spaceru okazał się sklep dla żeglarzy. Była to dla mnie wielka niespodzianka, ponieważ tata nie uprzedzał mnie, że kupimy dla mnie strój żeglarski i kilka akcesoriów. Kiedy wszedłem za próg tego sklepu, poczułem się jak w domu. Asortyment tego sklepu był tak wielki, że początkowo nie wiedziałem, na co mam spoglądać. Wspólnie z tatą zakupiliśmy mi porządny polar żeglarski oraz kurtkę. Dobraliśmy także kilka innych gadżetów, które bardzo mi się podobały. Nie mogłem doczekać się swojego pierwszego rejsu z tatą. Miało być to dla mnie wielkie wydarzenie.
Kiedy wróciłem z ojcem ze sklepu żeglarskiego, byłem bardzo szczęśliwy. Byłem bowiem wyposażony w cały asortyment, którego potrzebowałem, by wybrać się w swój pierwszy rejs żaglówką razem z tatą. Nie mogłem doczekać się tej chwili. Czułem, że żeglarstwo może stać się całym moim światem. Przyznaję, że na to po cichutku bardzo liczyłem.