Od lat widocznie zwiększa się liczba domów drewnianych. Zaobserwować to można nie tylko w górskich wsiach, ale również w sąsiedztwie dużych miast. Wiele osób próbuje w ten sposób zbliżyć się do natury i wesprzeć tradycyjne rzemiosło budowlane. Najczęściej dachy takich domów pokrywa się strzechą.
Wyższość trzciny nad dachówką
Powodów, dla których krycie dachów trzciną wraca do łask jest wiele. Jednym z nich z pewnością jest aspekt wizualny. Strzecha wygląda świetnie na konstrukcji drewnianej lub bielonej. Przywodzi na myśl idylliczne widoki z obrazów. Nie jest to jednak jedyny powód. Pokrycie ze słomy jest bowiem bardzo wytrzymałe. Jego średnia trwałość wynosi sześćdziesiąt lat, a dobrze utrzymanych, nawet ponad sto. Nie jest ono tak podatne na zniszczenia przez warunki atmosferyczne jak dachówka. Warstwa słomy nie przecieka, wykazuje się też świetną izolacją termiczną, sprawiając, że w lecie temperatura jest niższa niż na zewnątrz, zimą natomiast budynek się nie wychładza. Aby móc położyć na dach pokrycie ze strzechy, należy upewnić się, że konstrukcja to wytrzyma. Metr kwadratowy potrafi ważyć tyle, co taka sama powierzchnia pokryta dachówką ceramiczną z ociepleniem. Dzieje się tak ze względu na grubość takiego pokrycia. By dobrze izolować i sprawdzać się podczas deszczu, powinno mieć przynajmniej 35 cm grubości. Jedynym zabiegiem pielęgnacyjnym strzechy, powinno być jej regularne czyszczenie z mchu.
Strzecha staje się coraz częstszym widokiem. Dzieje się tak za sprawą jej trwałości i łatwości w utrzymaniu. Także wygląd dachu pokrytego słomą jest przyjemny dla oka. Łatwość utrzymania natomiast sprawia, że zachowanie go w dobrym stanie nie jest problemem. Myśląc więc o drewnianym domu, strzecha wydaje się dobrym wyborem.